czas przyjemnego zatrzymania tempa, wspaniałych kolorów i zapachów a także przemyśleń nad zmieniającymi się porami roku i życiem. Jesień każdego roku jest dla mnie czasem poszukiwania harmonii, spokoju i miejsca w świecie. Wyrazem tego jest fioletowy naszyjnik, który zrobiłam z ogromną przyjemnością.

Hmm, tyle czasu mnie nie było że nie wiem co napisać. Zacznę od tłumaczenia się z mojej nieobecności, mianowicie BRAK DOSTĘPU DO INTERNETU. Horror! Zrezygnowaliśmy ze stałego łącza pod namową innej sieci, oczywiście by z nimi zawrzeć nową umowę, obiecywali złote góry a wyszło jak zawsze. Ciężko było nam się z tego wyplątać ale to już za nami. Wybraliśmy chwilową opcję z ograniczonym transferem, zobaczymy jak się sprawdzi. Przypomniało mi się jak ostatnio biegała z kredką i zwr.

SEVES BASIC, SEVES DESIGN.

Piątek, 24 stycznia 2014. Czwartek, 2 stycznia 2014. Chciałabym Wam złożyć serdeczne życzenia w Nowym Roku, spełnienia marzeń i realizacji wszystkich planów! Za oknem sypie śnieg, a my z Mauryckiem odpoczywamy i pijemy kawkę snując plany i marząc. To będzie ciekawy i pełen wyzwać rok! Już za parę tygodni zaczynam nowe studia w Stanach, będę zajęta bo studia wymagające i czasochłonne. Już na wiosnę odwiedzą nas pierwsi znajomi, a najbliż.

A co tam słychać u sąsiadki. Plecie się dzień za dniem. Czwartek, 29 listopada 2012. Sobota, 14 kwietnia 2012. Czwartek, 15 września 2011. Jak się spełnić w pracy? Po, bezmała, czterech latach wróciłam do pra.

Misz-masz czyli sutasz i frywolitka w piórach. Piątek, 14 listopada 2014. Środa, 12 listopada 2014. Piątek, 22 marca 2013.

Czwartek, 4 października 2012. Jako bazę wykorzystałam szkielet starej szafki, wykonanej z płyty wiórowej, która była elementem PRLowskiej meblościanki. Odkręciłam od niej szklane drzwiczki, zaszpachlowałam wszelkie otwory, zmatowałam laminat papierem ściernym, odpyliłam i pomalowałam na biało, nakładając wałkiem trzy warstwy farby. Wybrałam te najmniej zniszczone, docięłam na wymiar półki i oszlifowałam.

Z biegiem czasu wychodzi co, przy projektowaniu mieszkania, było strzałem w 10 a co błędem. Nie to, żebym marudziła, że kuchnia była źle zaprojektowana - 3 lata temu - była dla mnie idealna. Ale z biegiem czasu doszłam do wniosku, że wolę jak wszystko jest pochowane niż na widoku. Dlatego postanowiliśmy domówić kilka szafek do naszego aneksu. Teraz, mogę śmiało powiedzieć, że jestem zadowolona! Teraz pozostaje jedna sprawa - co nad barkiem w kuchni? .